O mnie

Nazywam się Ania Kiełbiewska. A swoje zdjęcie dodam, jak tylko się dowiem jak.

Od zawsze lubiłam się uczyć, a od ponad dziesięciu lat uwielbiam też uczyć innych. Robię to więc z entuzjazmem zawodowo i… sama nie przestaję się uczyć, zdobywać nowej wiedzy i poznawać nowych metod uczenia dorosłych. Mam jedną niezłomną zasadę: uczę wyłącznie tego, czym sama się pasjonuję. Bo z pracy lubię mieć frajdę i czuć, że się rozwijam w każdej przepracowanej minucie.

Przygotowuję moich kursantów do tego, aby umieli zachować się stosownie i czuć swobodnie w każdej sytuacji. Szkolę głównie ze skutecznej komunikacji, etykiety biznesu, wystąpień publicznych i efektywnej obsługi klienta. Wykładam retorykę, m.in. na Uniwersytecie Warszawskim, prowadzę kursy edukacji medialnej i treningi wystąpień dla różnych grup odbiorców. Przygotowuję ekspertyzy i publikacje z zakresu kultury biznesu, komunikacji międzykulturowej i obsługi klienta. Jako dyplomowany animator kultury, projektuję niestandardowe eventy na temat skutecznej komunikacji.

Szkolę firmy, organizacje, instytucje, a także osoby prywatne. Jestem praktykiem biznesu z dziesięcioletnim doświadczeniem, głównie w obszarze public relations i marketingu. Dobrze znam specyfikę pracy agencyjnej. Chętnie pracuję z organizacjami pozarządowymi, z którymi mam wspaniałe doświadczenia, sięgające początków mojej pracy zawodowej. Współpracy ze Stowarzyszeniem Mieszkańców Ulicy Smolnej zawdzięczam uczucie dumy i radości z pierwszego zdobytego „S3ktora”, warszawskiej nagrody dla najlepszej inicjatywy pozarządowej. W 2010 zdobyliśmy Grand Prix za „Najdłuższe Urodziny Fryderyka Chopina”, jedyny na świecie 172-godzinny maraton pianistyczny dla uczczenia 200. rocznicy Jego przyjścia na świat.

Jestem kulturoznawcą, dziennikarzem, niedoszłą polonistką. Od 2016 roku z dumą noszę tytuł doktora nauk społecznych, pierwszy w kraju obroniony w dziedzinie nauk o mediach. Na podstawie rozprawy, którą w dużej mierze oparłam na analizie dobrych obyczajów przedstawianych w mediach. Jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Retorycznego, współtworzę „Res Rhetorica”, naukowe czasopismo recenzowane o tematyce pięknego i skutecznego porozumiewania się. Wierzę w retoryczną moc milczenia i jestem przekonana, że bez znajomości metafor nie potrafilibyśmy się porozumiewać, a bez poczucia humoru – przetrwać jako gatunek.

Od lat moją największą pasją, w życiu i w biznesie, jest grzeczność, rozumiana jako sztuka pięknego, kulturalnego i skutecznego porozumiewania się z różnymi odbiorcami. Z radością popularyzuję swoją wiedzę na szkoleniach, wykładach i eventach – a teraz mam pomysł na blog o tej tematyce. Mam przeczucie, że ta forma dzielenia się wiedzą jeszcze zwiększy moją satysfakcję z pracy. Umożliwi mi wypowiedzi w nowej formie, pozwoli na prowadzenie mądrych dyskusji i na zainicjowanie społeczności zafascynowanej tym wszechstronnym aspektem życia.

Nie ukrywam też, że planuję w przyszłości, bez skrupułów, wykorzystywać blog na potrzeby badawcze. Jeżeli więc jesteś lub stajesz się moim czytelnikiem, muszę cię uprzedzić, że pytania, miniankiety lub prośby o wypowiedź na dany temat mogą spotkać i Ciebie.

Bo wprawdzie nie jest to blog naukowy (wręcz przeciwnie, postaram się, aby nauka, jeżeli już, była tu przedstawiana jedynie w formie popularnej), ale ja jestem naukowcem. W dodatku badam tak trudno uchwytną materię, jak komunikacja. I dlatego nie przepuszczę okazji, aby uczynić z tej mojej własnej platformy, mającej służyć wywoływaniu interakcji, także źródło materiału do dalszych badań. Których wynikami z przyjemnością się będę dzielić.

W zamian już dziś zachęcam do kontaktu ze mną, jeśli masz pytania w dziedzinach, w których pozwalam sobie rościć prawa do szerszej wiedzy. Postaram się pomóc.

 

Prywatnie jestem wielbicielką ludzkiej różnorodności i liczę na jeszcze wiele małych i wielkich zadziwień od świata, szczególnie, że żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Najbardziej mi po drodze z ludźmi o wysokiej kulturze osobistej, bez względu na środowisko pracy czy pochodzenia. Badam grzeczność, piszę o niej, z przyjemnością praktykuję i obserwuję u innych, niekoniecznie w wymiarze dyplomatycznym. Podziwiam pasjonatów, ludzi inteligentnych, błyskotliwych i z poczuciem humoru. I tych, dla których uprzejmość i życzliwość nie są zbiorem zasad, ale stylem życia.

Gdybym nie była tym, kim jestem, byłabym astrofizykiem. Mogłabym też być etnografem i badać obyczaje pierwotnych społeczności, niekoniecznie na Trobriandach.

Zazdroszczę tym, którzy nie boją się skakać ze spadochronem i tym, którzy potrafią pięknie pisać odręcznie. Podziwiam szefów, którzy umieją przyznać się do błędu oraz chwalić częściej niż ganić, rodziców o anielskiej cierpliwości i tych, którym komputery nigdy nie płatają figli. Kolekcjonuję podręczniki dobrych manier z XIX i początków XX wieku, czytam dużo papierowych książek, jestem oddana marce Harley Davidson i z niecierpliwością oczekuję turystycznych lotów w kosmos. Poza tym cenię mądre gadżety szkoleniowe, wspierające proces uczenia się dorosłych, a na bliżej nieokreśloną przyszłość odkładam kolejne studia, z psychologii uczenia się. I lot turystyczny w kosmos.

Witaj w moich skromnych progach.

Follow by Email
Facebook
Facebook
LinkedIn