Domówka – instrukcja obsługi

karnawał 2021

Aktualnie jedna z nielicznych legalnych okazji do świętowania karnawału. A ponieważ kawałek nam go jeszcze zostało, przypominam o kilku zasadach domówki. Towarzyskich, nie sanitarno-epidemicznych.

Nasze polskie

Wiecie, że spotykanie się w prywatnych domach na nieformalnych spotkaniach z okazji lub bez – to bardzo polski obyczaj? Owszem, domówki organizują też Włosi, Amerykanie czy Szwedzi – ale mają one zupełnie inny charakter niż spotkania w kraju nad Wisłą. W zależności od konkretnej kultury mogą być przeznaczone wyłącznie dla członków rodziny. Mogą też zamykać się w dość restrykcyjnych ramach (godziny trwania, rodzaj poczęstunku). Często nietaktem bywa przyniesienie czegoś do zjedzenia (wyobrażacie to sobie?). Najczęściej jednak przedstawiciele narodów z pokrewnych kręgów kulturowych decydują się na niespotykanie się w domowym zaciszu. Nieco w tym potrzeby chronienia prywatności i oddzielania jej od sfery towarzyskiej (u nas mamy tę potrzebę mniejszą), trochę solidarnej demokracji i jeszcze odrobina chęci urozmaicenia i bycia na czasie w zakresie „bywania”.

U nas domówki nawiązują ściśle do tradycji niedoborów ekonomicznych. Nie dość, że przez lata nie mieliśmy infrastruktury lokali gastronomicznych i kultury kulinarnej, to też nie mieliśmy (jako społeczeństwo) zbyt wiele zasobów finansowych na organizację życia towarzyskiego. Domówki w poprzednim systemie społeczno-politycznym korzystały więc z uprzejmości właścicieli własnych „M” oraz z sieci dostaw spożywczych opartych na tym, „co kto akurat ma”. O ile dostęp do dóbr znacząco się zmienił, o tyle w realiach obecnych limitów życia towarzyskiego – domówkowa tradycja jest jak znalazł.

Domówki karnawałowe

Niby są „z okazji”, ale karnawał to okazja dotycząca nas wszystkich, tak gospodarzy, jak i gości. Przyjmujemy więc, że wszyscy uczestnicy takiego spotkania czują się zarówno organizatorami, jak i beneficjentami uroczystości. Nie przynosimy prezentów, tylko własny „wkład” w spotkanie. Szanujemy oczywiście przywileje gospodarzy, którzy zechcieli użyczyć na domówkę własny lokal, ale obowiązki i odpowiedzialność dzielimy pomiędzy wszystkich obecnych.

Do wspomnianych przywilejów należy na przykład ustalenie godziny rozpoczęcia spotkania (która może być konsultowana z gośćmi), wyłączenie niektórych pomieszczeń spod reżimu imprezowego czy narzucenie rodzaju spożywanego alkoholu.

Wspólna odpowiedzialność

Do obowiązków, które powinny być w miarę równo podzielone między uczestników należą przede wszystkim ciężary: finansowy i organizacyjny. Ten pierwszy to zarządzenie konkretnej kwoty składki albo (częściej) wartości jedzenia i akcesoriów, które przyniesiemy. Drugi to na przykład zebranie zadeklarowanych kwot, zrobienie wspólnych zakupów (to dobry pomysł w wypadku imprezowego alkoholu) czy przypilnowanie, aby na stole nie pojawiły się wyłącznie cztery serniki i trzy sałatki jarzynowe.

Warto ustalić wcześniej kto w czym jest dobry i na jakich potrawach nam zależy. Zgłoszenia powinny być raczej dobrowolne. A w wypadku braku w towarzystwie przesadnej chęci do gotowania, można ustalić, że poczęstunek będzie się składał z gotowców. W takim razie jednak dobrze jest uzgodnić jakieś standardy, tak żeby dostarczyciel ręcznie wykonanego tortu z najlepszej pracowni cukierniczej nie czuł się nieswojo wobec tego, kto przyniesie najtańsze chipsy i landrynki. I na odwrót.

O ile napoje i alkohol przynosimy wedle osobistych preferencji – rozsądniej jest ustalić zawczasu, jakiego typu alkohol pijemy. Zależy nam przecież na zgranej w czasie i innych wymiarach imprezie, nie na podgrupach miłośników wina, piwoszy i amatorów szybkiej lewitacji. Dobrze też pamiętać, że „wedle preferencji” nie oznacza dosłownie „zostaw, to my przynieśliśmy!”. Domówka w polskim wydaniu to impreza składkowa – wszyscy przynosimy, wszyscy się częstujemy.

Pomożecie?!

A spróbujcie tylko nie. Bo organizacja domówki nie kończy się przecież na dostarczeniu swojego spożywczego „wkładu” w imprezę, zrobieniu zakupów czy nawet na dbałości o dobrą playlistę i atrakcje dla gości (choć akurat te ostatnie elementy to zaangażowanie w dobro wspólne nie do przecenienia).

Tak się składa, że po domówce trzeba jeszcze posprzątać, pochować lub rozdzielić pozostałe jedzenie, poprzesuwać meble… (Dziewczyny kochane, gdyby nie Wy, to nie wiem, czy tak bardzo lubiłabym nasze domówki😉).

Jest trochę takich obowiązków, z którymi liczy się każdy gospodarz przyjęcia organizowanego „z okazji”. Czyli wtedy, gdy goście przychodzą do konkretnego jubilata czy solenizanta, przynoszą prezenty i są goszczeni. Nie ma wówczas nic dziwnego w tym, że po skończonej uroczystości wychodzą, zostawiając gospodarzy przyjęcia ze wszystkimi wspomnianymi wyżej niedogodnościami. Na domówkach jest inaczej. Pod względem ogarniania domu i przywracania stanu sprzed imprezy czujemy się równoprawni z gospodarzami (choć oczywiście warto zapytać, czy ta kanapa to pod okno, a stół na środek). Czyli: zmywamy, wynosimy śmieci, układamy w lodówce pozostałe jedzenie lub pakujemy na wynos, to co goście zabierają ze sobą (jeżeli jako grupa mamy skłonność do przesady – warto odgórnie to ustalić, a nawet przynieść własne pojemniki na żywność). Wszystko to oczywiście w ramach komfortu obu stron: goszczącej i goszczonej, przy czym pierwsi powinni odpuścić sobie ewentualną kokieterię, ale nie asertywność, a drudzy powinni pomagać chętnie, acz nienachalnie.

Ale uwaga

Ta współdzielona odpowiedzialność za imprezę może być czasem myląca, dlatego warto konsultować się w sprawach, które mogą budzić wątpliwości. Na przykład raczej nie zapraszamy z własnej inicjatywy dodatkowych gości spoza danej grupy towarzyskiej. Ustalamy z gospodarzami przyprowadzenie „pary” w ramach niespodzianki, nawet gdy z góry zakładamy przyniesienie dwukrotności przewidzianej składki jedzenia i napojów. Zaproponowanie konkretnej konwencji imprezy też uzgadniamy z gospodarzami. Oraz to, czy możemy czuć się jak u siebie po imprezie i rozładować zmywarkę. Nie przyprowadzamy też z sobą dzieci bez wcześniejszego ustalenia tej kwestii w gronie wszystkich gości. A zwierzętom, nawet bardzo mile widzianym w towarzystwie, z którym się spotykamy – lepiej zapewnić na czas domówki dobrą opiekę.

Szalonego karnawału!

Please follow and like us:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Follow by Email
Facebook
Facebook
LinkedIn