Biznesowy manikiur – a może odpoczynek?
Uprzedzam lojalnie, że to artykuł raczej dla dziewczyn. Ale jeśli jesteś mężczyzną i pilnie potrzebujesz zaimponować swoją niszową jak na faceta wiedzą – śmiało, zapraszam!
Uprzedzam lojalnie, że to artykuł raczej dla dziewczyn. Ale jeśli jesteś mężczyzną i pilnie potrzebujesz zaimponować swoją niszową jak na faceta wiedzą – śmiało, zapraszam!
I to takim, aby nadal, mimo technologicznego zapośredniczenia, uchodzić w pracy za profesjonalistę. O netykiecie telekonferencji.
O tym, że o religii i polityce nie wypada – ani z obcymi, ani przy rodzinnym stole – to wiemy. Choć w praktyce bywa oczywiście różnie. O czym jeszcze lepiej nie paplać?
Od „przepraszam, ja tu stałem”, przez „stań tu Karolku, o tak, przed panią, przecież my tu wcześniej byliśmy, nie pamiętasz?” i „no tak, niektórych kolejka nie obowiązuje”, aż po „gdzie się wpychasz grubasie!”.
Budżetujesz projekt. Zlecasz audyt. Szukasz kogoś, kto wydrukuje Ci nietypowy folder. Albo najtańszego, lecz zjadliwego cateringu. Bez kontaktu z podwykonawcami się nie obejdzie. Sprawdź, jak nie spłoszyć najlepszych.
Porywam się z motyką na słońce. Bo opasłe tomy o negocjacjach powstawały i powstawać będą póki ludzkość trwa i komunikuje się. A ja tu w 10 punktach…
Jeżeli – jak większość managerów z mojego pokolenia – wychowałaś się na zaleceniach z lat 90., to dobrze wiesz, że kontakt wzrokowy jest podstawą skutecznej komunikacji. I w biznesie, i na co dzień.
To często pierwsze skojarzenie z hasłami „etykieta” i „savoir-vivre”. Bo kto, jak nie ambasadorowie powinni wiedzieć, gdzie kogo usadzić, jak się ubrać na przyjęcie i jak z wdziękiem zjeść ostrygi. Dyplomaci – jedna z najstarszych profesji świata – mieli dwa dni temu swoje święto.
Podróż pociągiem, szczególnie takim z przedziałami, to zawsze rodzaj społecznościowego jajka-niespodzianki.