Dlaczego nie mówimy dzień dobry?

kiełbiewska komilfo

Ani nie jesteśmy niewychowani, ani wyniośli. Zazwyczaj nie mówimy „dzień dobry” z kilku prostych powodów.

  1. Nie dosłyszeliśmy, gdy ktoś przywitał się z nami. Szczególnie, gdy jesteśmy mocno w coś zaangażowani – działa to na obie strony. My kierunkujemy uwagę na wykonywane zadanie, a druga strona, nie chcąc przeszkadzać, wyszeptuje słowa powitania lub mówi je pod nosem. Bywa nawet, że zamiast słów wydajemy z siebie tzw. szmer grzecznościowy, z którego ludzkie ucho w sprzyjających warunkach wychwytuje na przykład jedynie „…bry”.
  2. Nie zorientowaliśmy się, że ktoś wita się właśnie z nami. Łatwo o to w pokoju, gdzie jest więcej osób lub w ogóle w większych grupach, gdzie tracimy orientację, z kim się już witaliśmy, a z kim nie. To oczywiście także te sytuacje, kiedy wydaje nam się, że kogoś skądś kojarzymy. Ale ani nie mamy pewności skąd, ani czy na pewno, a brak pewności tej drugiej osoby wskazuje, że prowadzi ona podobne rozważania.
  3. Mamy wątpliwość, czy w danej sytuacji należy się witać. Dziwny dylemat? A przypominasz sobie wszystkie te sytuacje, gdy natykasz się na nieznajomą osobę w małej, ale nie do końca wydzielonej przestrzeni? Na przykład w przedsionku toalety, przy szafkach w szatni przed jogą albo wpadasz na kogoś w drzwiach? Albo gdy wchodzisz do wydzielonej sali na siłowni czy do jacuzzi na ogólnodostępnym basenie? Uśmiech byłby tu pewnie zupełnie wystarczający w ramach powitania. Nie mamy jednak w naszej kulturze utartego zwyczaju uśmiechania się do nieznajomych. Często kończy się więc niezręczną ciszą.
  4. Nie możemy zdecydować, kto powinien powiedzieć „dzień dobry” jako pierwszy. Na wszelki wypadek więc milczymy, choć trudno powiedzieć, jaka byłaby w tym wypadku kara za nadgorliwość. Może miewacie tak na przykład w windzie? Albo na klatce schodowej, z sąsiadem, którego nie do końca kojarzycie? A tak na przyszłość, w celu rozstrzygnięcia wątpliwości, jak mawiał pewien znany profesor: „jak to, kto pierwszy mówi dzień dobry?! Oczywiście ten, kto bardziej uprzejmy!”.
  5. Kiedy wślizgujemy się mocno spóźnieni na spotkanie albo zajęcia i tak bardzo nie chcemy rozpraszać uczestników i prowadzącego, że najchętniej byśmy zniknęli. Na wszelki wypadek warto zaznaczyć swoją obecność niewerbalne, choćby ruchem warg czy skinieniem głowy, szczególnie gdy ci, którzy są już na sali, zwrócili już na nas wzrok. No nie odzobaczą.
  6. Nie mówimy „dzień dobry” także wtedy, gdy mamy za sobą nieprzyjemne doświadczenia w zakresie powitań z daną osobą. Na przykład, gdy na nasze uprzejme „dzień dobry” ktoś z kwaśną miną odpowiada: „nie taki dobry”. Albo notorycznie nas poprawia i nasze „dzień dobry” na przełomie dnia i zmierzchu kwituje surowym: „dobry wieczór”. Nie o zegarmistrzowską precyzję chodzi w przywitaniach. To akt szacunku dla rozmówcy, który sygnalizuje, że go zauważamy, doceniamy, wyróżniamy spośród innych osób i wchodzimy z nim w interakcję.
  7. Kiedy znamy kogoś z widzenia, wiemy, że on też nas kojarzy, ale tyle razy się nie witaliśmy, że teraz dziwnie byłoby tak nagle powiedzieć „dzień dobry” czy „cześć”. Albo raczej wydaje nam się, że byłoby dziwnie. Przecież jakoś ludzie w końcu nawiązują te kontakty. I ze znajomych z widzenia stają się po prostu znajomymi. A, jak głosiła niedawna kampania jednej z marek odzieżowych: „we all start as strangers”. Jeżeli bardzo trudno nam się przełamać, zacznijmy od uśmiechu, może na początek być nawet nieśmiały.

Jakby się tak zastanowić, całkiem sporo jest sytuacji, w których nie mówimy „dzień dobry”, prawda? I to wcale nie dlatego, że nie chcemy. Często nie odważamy się, nie jesteśmy pewni, nie chcemy przeszkadzać. Warto o tym pamiętać, zanim następnym razem pomyślimy o kimś, że jest gburem, bo się nie przywitał. Może też właśnie wątpi, bije się z myślami, zagapił się, albo po prostu jest zbyt nieśmiały. Uśmiechnijmy się wtedy, choćby do siebie. Może pomyśli, że to do niego i odważy się przy następnej okazji.

Please follow and like us:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Follow by Email
Facebook
Facebook
LinkedIn