Grzeczność językowa
Mój syn, moja duma
O grzeczności… naukowo?
Drogocenne „dziękuję”
Zauważyliście jak drogo wyceniamy osobiste podziękowania? Całkiem jakby były drogocennym klejnotem. Albo jakby wiązały się z nadludzkim wysiłkiem. Dziękujecie hojnie czy oszczędnie?
Dosiego czy do siego?
Pytam nieco zaczepnie, końcoworocznie, choć po rozwiązania dylematów językoznawczych odsyłam do Mądrzejszych.
„Maja Rutkowski” case
Niby każdy ma swoje, a wciąż nam mało. Zawsze chętnie wypowiemy się na temat cudzych. Nazwisk.
Jak nie tworzyć komunikacji społecznej
To, jak zwracamy się do osób starszych, niepełnosprawnych, do tzw. grup zagrożonych wykluczeniem społecznym, ma znaczenie. Szczególnie, gdy „mówi” urząd, samorząd, władza lokalna.
A gdyby tak mówić o własnej grzeczności?
Wbrew pozorom, wcale nie zachęcam do chwalenia się tym, jacy jesteśmy kulturalni i wspaniali. Chociaż to byłby całkiem niezły powód.
Dobre pierwsze wrażenie na wykładowcy
Niestety, na studenckie początki nieco się z tymi poradami spóźniam. Ale coś mi podpowiada, że jeszcze sporo ludzi poznam w tym semestrze. Podobnie ma wielu wykładowców.