Ja po prośbie
Czyli jak się zgłaszać po przysługę lub uprzejmość. Albo jak kulturalnie wystarać się o zmianę grupy ćwiczeniowej.
Czyli jak się zgłaszać po przysługę lub uprzejmość. Albo jak kulturalnie wystarać się o zmianę grupy ćwiczeniowej.
„Ale leje!”, „Co za upał!”, „Wieje tak, że ledwo doszłam od tramwaju”, „Straszna pogoda, c’nie?”. Zjawiska atmosferyczne to nie tylko dyżurny temat small talków i zagajeń. Chcemy czy nie, pogodę (każdą) przynosimy po trochu do biura. Jak sprawić, by przy okazji nie ucierpiał biurowy savoir-vivre?
Tego nie da się odzobaczyć. Sprawdź czego i pliz, nie rób tego publicznie. Uwaga, materiał dla czytelników o mocnych nerwach!
Z asertywnością jest trochę jak ze sztuką retoryki. Zapytani, gdzie się przydaje, wymieniamy: politykę, negocjacje, wielkie biznesy. A na co dzień? Nieeee, no przecież wszyscy wymiatamy w asertywność!
– Wiesz, młodzież nie chce się uczyć o dobrych manierach – doniosła mi jakiś czas temu koleżanka, producentka w ogólnokrajowej stacji. No pewnie, że nie. A kto by chciał?
6 prawd o zachowaniu w publicznych toaletach.
Jest taka taktyka, w której lubują się szczególnie budowlańcy i… lekarze. Niektórzy oczywiście. Idealny sposób by zniszczyć konkurencję?
Kwestia kultury osobistej czy psi obowiązek szefa? Chodźcie, rozbierzemy sytuację „szef w obronie pracowników” na czynniki pierwsze – na gruncie kultury biznesu i skutecznej komunikacji.
Chociaż to niemodne. Wbrew temu, że dzieci wychowujemy dziś raczej w duchu partnerstwa. I mimo że określenie „grzeczne dziecko” jest dziś nieobecne w słownikach wielu świadomych rodziców. Już tłumaczę.
Raczej rozkaz niż prośba. Polecenie zamiast pytania. O podziękowaniach i innych miłych słówkach możemy zapomnieć. Czy w naszej rodzinnej grzeczności wobec bliskich jesteśmy jak słoń w składzie porcelany?